piątek, 4 grudnia 2009

Czym są poziomy dusz?

Dzisiaj Marta do mnie napisała w sprawie dusz, z prośbą abym rozwinęła ten temat, co niniejszym czynię:

Pisałam jakiś czas temu o duszach, które rodzą się na różnych poziomach zaawansowania.
Ja dzielę dusze na starsze i młodsze.
  • Starsze to te, które są od dawien dawna na Ziemi i inkarnują dużą liczbę razy. Przez co stają się bardziej dojrzałe, stabilne, wchodzą na wyższe poziomy np. zamiast skupiania się na doczesności, poszukują prawd wyższych, szukają oświecenia, chcą się mocno rozwijać.
    W związku z tym, że starych dusz jest najmniej (tak samo jak starszych ludzi, co nie powinno dziwić), trudno im się spotkać irl, stąd często poszukiwania bratniej duszy, czy sznase na rozwój pochłaniają wiele czasu i nie zawsze kończą się skucesem. Taka skołowana dusza, która nie potrafi odnaleźć się w obecnym życiu, czuje, że coś jest nie tak, i zaczyna się czuć sfrustrowana. Przez co stopuje swój rozwój.
    Prawda jest też taka, że nikt nas nie uczy spraw z wyższej półki, a wszystko to czego się uczymy, skupia się wokół doczesności.Stąd nasz rozwój i możliwość wejścia na wyższe poziomy jest utrudniona. Ale to też jedna z lekcji :)
  • Młode dusze są przeciwieństwem starych. Dopiero się uczą bycia i trwania. Rozwój dopiero przed nimi.

Ja nazywam nasze życie "Projektem Ziemia" :)
Po śmierci trafiamy do miejsca nieistnienia, gdzie następuje podsumowanie naszej egzystencji, tego co zrobiliśmy dobrze, a co źle. To taka forma czyśćca, ale bynajmniej nikt nikogo nie skazuje na żadne męki (o ile nie patrzeć na nowe życie w ten sposób :).
Po takim podsumowaniu, ponowie zostają ustalone nowe cele, nowe zadania, ustalenia wobec osób/dusz z którymi mamy się spotkać w przyszłości i... ponownie lądujemy w życiu.

Świaodmość tego, że jesteśmy na Ziemi dobrowolnie i mamy do wykonania określone zadania jest bardzo budująca. Dla mnie takie spojrzenie nadaje życiu wyższy sens. Co więcej pozwala uwolnić się od obecnie istniejących uwarunkowan sołeczno-relacyjnych.

Jeśli uświadomisz sobie, że osoba która działa Ci na nerwy, jest na Ziemi właśnie po to, aby dzialać Ci na nerwy (bo to jest jej zadanie, lub jedno z zadań w tym życiu) to przestajesz się na nią złościć, tylko zaczynasz się zastanawiać "co ona chce mi w ten sposób przekazać". Ta zmiana myślenia powoduje, że nie reagujesz emocjami na tę osobę, ale patrzysz na nią uważniej i z większym szacunkiem.
Tutaj od razu sceptycy rzucają argument "jasne, a Hitler miał za zadanie zabić miliony ludzi i Ci powinni być mu pewnie za to wdzięczni". To tak nie jest - na szczęście. Sądze, że tutaj właściwą odpowiedzią jest, że Hitler miał zrobić jakiś ważny społeczny ruch dla ludzkości, ale się kompletnie w tym pogubił i zamiast dobra czynił zło.
Wracając do dusz i ich zadań -  patrzenie na ludzi w ten odmienny sposób sprawaia, że zaczynasz bardziej zajmować się swoim rozwojem duchowym. Szukasz odpowiedzi. Zadajesz pytania. Idziesz do przodu. To jest właśnie wolność. Powoli spotykasz czy przyciągasz osoby, które przez pewien czas będą stanowiły Twoich Przedwodników-Nauczycieli-Mentorów, a potem, jak osiągnie się określony pułap zadania po prostu odejdą. Dlatego też nie warto przejmować się tym, że ludzie przychodzą i odchodzą. Taka jest nasza wzajemna rola względem nas samych :)

Ale to jedna strona medalu - druga jest taka, że Ty również jesteś Nauczycielem dla osób, które się z Tobą spotykają. To tym bardziej zobowiązuje (ale za to z jaką radością) by być uważniejszym względem innych osób. I zamiast ranić ich, po prostu kochać :)

Jest kolejny cudowny aspekt tego zagadnienia - mając takie podejście jak opisałam powyżej, zmienia się diametralnie relacja rodzicie-dzieci. Nagle sie okazuje, że nie ma władzy, zakazów i nakazów, bo zostają zastępione szacunkiem do duszy, która wybrała sobie Ciebie na swojego Nauczyciela. Czy to nie fantastyczne? Dzięki temu można doświadczaś wspaniałych chwil, przeżyć i ciągle, ciągle się z radością rozwijać.

To znalezienie się w świecie, w Projekcie Ziemia, daje zupełnie inny punkt widzenia świata i ludzi. Wartościowszy. Cenny. Wspaniały :)

Brak komentarzy:

 
Widget